Nasz Pan wiecznie żywy, czyli co tam słychać w psychiatryku

Jeśli katolik nie wierzy w “prawdziwą i rzeczywistą obecność Jezusa w Eucharystii”, to jest wyklęty – nie jest katolikiem!

Pojęcie transsubstancjacji (przeistoczenia) zostało przyjęte podczas Soboru Laterańskiego IV w 1215 roku.

Dogmat o obecności Jezusa w eucharystii “prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie” ustanowił Sobór Trydencki w 1551 roku:

KANON I: “Jeżeli ktokolwiek zaprzeczy, że ciało krew razem z duszą i Bóstwem naszego Pana Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus są prawdziwe, rzeczywiste i cieleśnie obecne w sakramencie Przenajświętszej Eucharystii i jeżeli twierdzi, że jest On tam tylko w sposób symboliczny – to niech będzie wyklęty!”

KANON II: “Gdyby ktoś mówił, że w Najświętszym Sakramencie Eucharystii pozostaje substancja chleba i wina wraz z ciałem i krwią Pana naszego Jezusa Chrystusa, i przeczył tej przedziwnej i jedynej w swoim rodzaju przemianie całej substancji chleba w ciało i całej substancji wina w krew, z zachowaniem jedynie postaci chleba i wina, przemianie, którą Kościół katolicki bardzo trafnie nazywa przeistoczeniem – niech będzie wyklęty.”…

Fizyczny aspekt dogmatu o Transsubstancjacji: Jeśli kto ciekaw naukowego objaśnienia tego dogmatu, warto zapoznać się z fragmentem wywodów periodyku teologicznego najsłynniejszej papieskiej uczelni we Włoszech Gregorianum: “Stosując w odniesieniu do dogmatu o Eucharystii określone kryteria, musimy stwierdzić, że w czasie przeistoczenia za sprawą słów Chrystusa, cała substancja chleba i wina i przemienia się w Ciało i Krew Pańską. Tym samym protony, neutrony i elektrony wchodzące w skład zakonserwowanej materii, jej atomy, cząstki, jony, zespoły molekularne, mikrokryształy – słowem całość składników, z których składa się chleb i wino, przestaje istnieć, przekształcając się w Ciało i Krew Chrystusa. Pozostają natomiast wszystkie formy zewnętrzne charakterystyczne dla tych substancji: rozmiar, masa, ładunki elektryczne wraz ze związaną z tym całą aktualną i potencjalna energią magnetyczną, elektryczna i tym samym wszystkie efekty optyczne, akustyczne, termodynamiczne, elektromagnetyczne, które te siły mogą wytworzyć. Wszystko to razem stanowi cechy eucharystyczne, czyli całość zjawisk bezpośrednio eksperymentalnych…”. (lipiec 1957 r., tłum. Z. Morawski).

Nie, nie… to nie wiadomości z psychiatryka. To chleb nasz powszedni.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz