Rozmowa Pyrrusa z Kineasem

Był na dworze Pyrrusa pewien Tesalczyk, imieniem Kineas, uchodzący za bardzo mądrego.

Otóż Kineas, widząc, że Pyrrus gotuje się do wyprawy przeciw Italii, skorzystał raz z pewnej swobodnej chwili i rozpoczął z królem rozmowę.

„Podobno Rzymianie to dzielni ludzie, Pyrrusie. Jeżeli bóg pozwoli nam ich pokonać, to jakiż będziemy mieli z tego pożytek?”

– Na to Pyrrus: „Gdy pokonamy Rzym! Cała Italia znajdzie się natychmiast w naszych rękach

–  Kineas pytał po chwili dalej: „A co będziemy robić, królu, po zdobyciu Italii?”

– Pyrrus  odrzekł: „Niedaleko stamtąd wyciąga do nas rękę Sycylia, wyspa żyzna i ludna, a do zdobycia bardzo łatwa.”

– Na to Kineas: „Bardzo prawdopodobne jest to, co mówisz. Ale czy to będzie kresem naszej wyprawy, to zdobycie Sycylii?”

– A Pyrrus odparł: „Niech nam tylko bóg da zwycięstwo i szczęście! Będzie to dla nas wtedy tylko wstępną prośbą do wielkich przedsięwzięć. Bo któż zdołałby się powstrzymać od Afryki i Kartaginy, skoro będzie to tak bliskie do zajęcia?”

 – „Ale gdy tego dokonamy, to co potem będziemy robić?”

– Na to Pyrrus roześmiał się mówiąc: „Potem? Będziemy z rozkoszą zażywać spoczynku! Dzień po dniu, mój kochany, będzie trwać zabawa przy winie, będziemy spędzać czas na rozmowach i wzajemnie się weselić…”

– Tu Kineas wpadł Pyrrusowi w słowa i powiedział: „Jeżeli tak, to cóż nam przeszkadza już teraz, jeśli mamy ochotę, używać zabawy i oddawać się razem miłemu spoczynkowi? Bez trudu, przecież mamy wszystkiego pod dostatkiem. Dlaczego do tego chcemy dochodzić dopiero przez krew, przez gigantyczne wysiłki i niebezpieczeństwa, narażając drugich i siebie na tyle nieszczęść i klęsk?”

Plutarch

Podobne wpisy

Jeden komentarz

Dodaj komentarz