Od maku do pigułki – historia narkotyku, który nazwano lekiem

Wstęp – czyli jak truciznę przemianowano na ratunek

Dzisiejszy świat nazywa je lekami. Podaje je dzieciom, dorosłym i starcom. Wierzy w ich moc. Wierzy, że są owocem postępu, nauki i dobra.
Ale gdy zdejmiemy z nich etykietę i spojrzymy na ich źródło, działanie, i cel, zobaczymy coś innego.
Coś, co nie uzdrawia – ale tłumi, ogłupia, uzależnia i zabija świadomość.

Większość „leków” ma swoje korzenie w roślinach, które człowiek pierwotny znał jako narkotyki, halucynogeny, trucizny lub środki magiczne. Były używane rytualnie – rzadko i z lękiem.
Współczesny system wyjął je z ich naturalnego kontekstu, wyizolował składnik, przemianował go, opatentował i wprowadził do obrotu jako „narzędzie medycyny”.

Ale co się tak naprawdę zmieniło?

Trzy maski tej samej substancji:
1. Narkotyk – gdy używa go człowiek wolny, szukając wizji lub ucieczki – jest to „zagrożenie”.
2. Trucizna – gdy spożywa ją przypadkiem – jest to „niebezpieczeństwo”.
3. Lek – gdy podaje ją lekarz w białym kitlu – staje się „ratunkiem”.

Tymczasem substancja nie zmieniła się ani o jotę. Zmieniła się tylko opowieść.
I to właśnie opowieść – nie rzeczywistość – tworzy dziś autorytet medycyny.

Co naprawdę robią tzw. leki?
– Tłumią objawy, ale nie usuwają przyczyny.
– Uzależniają, bo działają doraźnie i krótkoterminowo.
– Blokują sygnały ostrzegawcze organizmu, takie jak ból, kaszel, gorączka.
– Ogłupiają, wpływając na neuroprzekaźniki i emocje.
– Niszczą wątrobę, nerki, układ nerwowy, mimo że mają „pozwolenie”.

Zamiast pomagać człowiekowi słuchać swojego ciała – leki uczą go, jak je ignorować.

Po co to wszystko?

By stado mogło działać. By nie myślało. By nie zatrzymało się na moment refleksji.
Lek nie ma Cię uzdrowić – on ma Cię włączyć do gry. Do pracy. Do kredytu. Do roli.

Leczenie nie jest terapią.
To systemowy protokół blokowania alarmów – który prowadzi nie do życia, ale do wegetacji.
Do cichego końca – poprzedzonego grzecznością, receptą i podpisem farmaceuty.

Czas poznać prawdę

W tej tabeli ujawniono nie tylko nazwy, ale również pochodzenie, działanie i prawdziwe oblicze substancji zwanych lekami.
To nie jest teoria. To historia rzeczywista – którą przemilczano w podręcznikach.
Nie po to, by chronić Cię przed szokiem.
Ale po to, byś nigdy się nie obudził.

nazwa handlowa / farmaceutyczna substancja czynna źródło naturalne zastosowanie rzeczywista natura
morfina morfina papaver somniferum (mak lekarski) przeciwbólowe silny narkotyk, tłumiący układ nerwowy
kodeina dodeina papaver somniferum przeciwkaszlowe, bólowe uzależniający opioid
heroina diacetylomorfina papaver somniferum silny środek przeciwbólowy ekstremalnie uzależniający narkotyk
atropina atropina atropa belladonna (pokrzyk) rozszerzanie źrenic, przeciwdziałanie zatruciom trucizna blokująca receptory acetylocholiny
skopolamina skopolamina datura, Brugmansia przeciw chorobie lokomocyjnej psychodelik, środek ogłupiający
digoksyna digoksyna digitalis purpurea (naparstnica) niewydolność serca toksyczna
strofantyna strofantyna strophanthus gratus zaburzenia rytmu serca trucizna
aspiryna kwas acetylosalicylowy salix alba (wierzba biała) przeciwbólowe, przeciwzapalne drażni żołądek, krwawienia
chinina chinina cinchona officinalis przeciwmalaryczne ototoksyczność, zaburzenia serca
chlorochina chlorochina pochodna chininy malaria, COVID-19 (eksperymentalnie) neurotoksyczność , trucizna
efedryna efedryna ephedra sinica astma, hipotensja pobudzający narkotyk, uzależnia
amfetamina amfetamina syntetyczna pochodna efedryny ADHD, narkolepsja silne uzależnienie, neurotoksyczność
MDMA 3,4-metylenodioksy-metamfetamina syntetyczna empatogen, używany rekreacyjnie neurotoksyczny psychodelik
LSD kwas lizergowy claviceps purpurea (buławinka czerwona) psychodelik zaburzenia percepcji
psylocybina psylocybina psilocybe spp. (grzyby halucynogenne) psychodelik zaburzenia świadomości
kokaina kokaina erythroxylum coca znieczulenie miejscowe silnie uzależniający narkotyk
kofeina kofeina coffea arabica pobudzający neurostymulant, wywołuje uzależnienie i blokuje instynkt
teobromina teobromina theobroma cacao rozszerzenie naczyń krwionośnych podobna do kofeiny
nikotyna nikotyna nicotiana tabacum stymulant (rekreacyjny) silny narkotyk, neurotoksyczny, uzależniający
reserpina reserpina rauvolfia serpentina leczenie nadciśnienia depresjogenna, neurotoksyczna
kolchicyna kolchicyna colchicum autumnale (zimowit jesienny) dna moczanowa silna trucizna komórkowa
ibogaina ibogaina tabernanthe iboga eksperymentalna terapia uzależnień silny psychodelik, kardiotoksyczna
fentanyl fentanyl syntetyczny (pochodna opioidowa) silne przeciwbólowe 100× silniejszy od morfiny, śmiertelny w mikrogramach
oksykodon oksykodon syntetyczna pochodna morfiny ból przewlekły wysoko uzależniający
tramadol tramadol pochodna opioidowa bóle umiarkowane uzależniający, neurotoksyczny

 

PUENTA – czyli ostatnia pigułka bez złudzeń

Medycyna nie leczy.
Ona tłumi sygnały życia, by organizm nie przeszkadzał w „normalnym funkcjonowaniu”.
To, co kiedyś nazywano trucizną, dziś ma ulotkę i numer rejestracyjny.
To, co było narkotykiem, dziś przepisuje się z uśmiechem.
To, co budziło lęk, teraz wywołuje zaufanie – bo reklamuje to człowiek w kitlu, nie w masce szamana.

Prawda jest prosta:
Nie ma leków. Są tylko substancje, które organizm musi pokonać – albo się im poddać.

Medycyna to dziś teatr chemicznego ujarzmiania ciała.
Nie szuka harmonii.
Nie przywraca całości.
Ona jedynie wyłącza alarm, byś dalej trwał w płonącym domu.

I gdy patrzysz na swoje tabletki – zapytaj:
Czy to ratunek, czy wyrok w kolorowej otoczce?

Z przesłaniem dla świata, Morfeusz

Zobacz także

Dodaj komentarz