Napoje trująco-ogłupiające

Dlaczego dziecku smakuje Coca-Cola? Przeanalizujmy temat i na końcu zadajmy sobie jeszcze raz to samo pytanie z jedną drobną zmianą…

Zajrzyjmy do składu napoju, którym masy ludzi delektują się od 137 lat. Farmaceuta John Pemberton przygotował napój na bazie liści koki i orzechów koli, ale w jego składzie oprócz kokainy i kofeiny znajdziemy również cukier i saletrę. Tego typu napoje nie powstały przez przypadek np. przez zmieszanie soku pomarańczowego z sokiem marchewkowym. To odpowiednio dobrana mieszanka związków chemicznych znajdujących się w odpowiednich składnikach. Podobnymi wynalazkami są Sprite, 7up, Mirinda, Fanta itp. Ani saletra, ani cukier nie spalają się osobno, ale po ich wymieszaniu spalają się w wysokiej temperaturze. Nawet gdyby te substancje w pojedynkę nie były groźne dla zdrowia to w połączeniu są bardzo niebezpieczne.

Odpowiednie składniki tworzą “smaczny“ napój trująco-ogłupiający. Skąd ten drugi przymiotnik? W poprzednich postach pisaliśmy o działaniu kofeiny, a w kolejnych postach będzie więcej informacji o stymulantach, o tym jak działają neuroprzekaźniki oraz o wpływie substancji psychoaktywnych na adekwatne postrzeganie rzeczywistości.

Narkotyk pobudza określone receptory w mózgu człowieka. Dlaczego nałogowemu alkoholikowi nie przeszkadza gorzki smak piwa? Bo nie chodzi o smak tylko o substancje zawarte w napoju. Sacharoza, czyli popularny “cukier” jest efektem określonych reakcji chemicznych, bo przecież burak cukrowy wcale nie jest słodki. Napoje smakują dzieciom, bo są jak narkotyki, a każdy narkoman potrzebuje tego więcej i więcej.

Badania dowodzą, że struktury mózgu aktywowane cukrem i kokainą w większości przypadków pokrywają się. Wiemy również, że kokaina tworzy w układzie nagrody niedojrzałe połączenia, zwane milczącymi synapsami. Gdy synapsy dojrzeją stają się odpowiedzialne za poszukiwanie narkotyku. Cukier również tworzy takie milczące synapsy.

Patrząc na skład Fanty lub Sprite’a można zauważyć, że zawiera źródło fenyloalaniny, z której wytwarza się amfetaminę. Warto o tym pamiętać jeśli będziemy chcieli napić się tego do obiadu, lub kupić to swoim dzieciom. Obecnie “źródłem uciech” wśród młodzieży jest Purple Drank, czyli połączenie fenyloalaniny (Sprite) i kodeiny (syrop na kaszel).

Profesor psychologii Bart Hoebel z Princeton University przeprowadził eksperymenty. Biorącym w nich udział szczurom udostępniono dwie substancje: cukier i kokainę. Aby otrzymać którąś z nich, zwierzęta musiały przycisnąć dźwignie – najpierw 1 raz, następnie 2 razy, 4 razy, 7 razy, 10 razy itd. Aż 90 procent szczurów wybierało cukier, nawet jeśli trzeba było w tym celu nacisnąć dźwignię kilkadziesiąt razy za jedną małą dawkę wybranej substancji. Takie same preferencje wykazywały też zwierzęta, które na wcześniejszym etapie eksperymentu naukowcy zdążyli uzależnić od kokainy. One także w późniejszej fazie wybierały cukier. Szczury, którym ostatecznie odebrano możliwość spożywania cukru stały się rozdrażnione, dostawały palpitacji serca, nie potrafiły wykonać najprostszych zadań. Po prostu zachowywały się jak narkomani na głodzie! W innych podobnych eksperymentach z udziałem myszy, udowodniono, że zwierzęta gotowe były nawet na serię bolesnych elektrowstrząsów, byle tylko otrzymać za to porcję czekolady.

Żeby wypróbować różne specyfiki na dużej grupie ludzi należałoby stworzyć odpowiednie warunki. Składniki należałoby dobrać w taki sposób, aby trochę otruć, bardzo ogłupić, ale żeby też nie przesadzić, bo przecież taka osoba powinna być w stanie pracować, czyli rzetelnie spełniać rolę niewolnika. Ma ktoś pomysł jak można stworzyć takie warunki, w których bez pytania można aplikować ludziom trucizny w różnych ilościach w celu sprawdzenia gdzie leży granica? Po zakończeniu testów trzeba było już tylko założyć organizacje takie jak Unia Europejska czy ONZ i można było realizować plan.

…no więc, dlaczego dziecku smakuje trucizna?

Podobne wpisy

Dodaj komentarz