Media a inżynieria społeczna
W dawnych czasach różne były formy komunikowania się, ale wszystkie bardzo niedoskonałe; ich najbardziej charakterystyczną cechą było to, że dochodziły do odbiorców wolno i w ograniczonym zasięgu. Dopiero w wieku XX pojawiły się takie środki masowej komunikacji (media), które docierają wszędzie i szybko. Było to możliwe dzięki rozwojowi techniki. To niezwykle ułatwiło komunikację społeczną, poszerzyło społeczności, powiększyło liczbę spełnianych społecznie zadań i przyspieszyło sam obieg informacji. Ale równocześnie te udogodnienia i skuteczność komunikacyjna stały się pokusą do sterowania ludźmi w skali dotąd niespotykanej. I właśnie takie sterowanie na wielką skalę nosi miano inżynierii społecznej.
W skład inżynierii społecznej wchodzi wiele elementów, ale ich zsynchronizowanie i funkcjonowanie byłoby niemożliwe bez mediów. Dlatego też media w dzisiejszym świecie są oczkiem w głowie tych, którzy rządzą, a stopień dostępu do mediów jest wyznacznikiem realnego stopnia posiadania władzy. Mass media to środki masowego przekazu. Klucz leży w pojęciu masowości – media są masowe, ale nie tłumne. Media oddziaływają masowo, ale odbierane są indywidualnie. Gdy mamy do czynienia z tradycyjnym wiecem, to nie tylko oddziaływanie jest masowe, ale i odbiór jest masowy. Uczestnicy wiecu są razem i razem reagują. Tymczasem media odbiera się indywidualnie, ale nie reaguje się indywidualnie, lecz masowo. Ponieważ jednak odbiera się indywidualnie, to nie widzi się swojej masowej reakcji. To daje niesłychaną przewagę tym, którzy sterują mediami, bo oni planują reakcję masową, a odbiorca nie widzi, że jest częścią masy: odbiera indywidualnie – reaguje masowo. I tu jest największa pułapka mediów, nieporównywalna do niczego z przeszłości. Tu otwiera się pole możliwości niewidzialnego sterowania masami.
Model człowieka, na którego oddziaływają media jest trójwarstwowy. Pierwsza, najniższa warstwa to warstwa uczuć i wyobrażeń związanych ze sferą pożądań erotycznych i strachu przed zagrożeniami, w tym przed śmiercią. Warstwa ta jest obecna nieustannie, ale w sposób nieświadomy. Druga warstwa, to warstwa świadomości kontaktującej człowieka z rzeczywistością. Warstwa trzecia to podstawowe archetypy kulturowe, do której należy jakaś społeczność.
Skuteczność oddziaływania mediów polega na tym, żeby oderwać człowieka od rzeczywistości, a następnie grać na pierwszej i na trzeciej warstwie, pierwszą wyolbrzymiać, a trzecią rozbijać. Oderwanie człowieka od rzeczywistości, a tym samym i prawdy jest bardzo proste, ponieważ media z natury są pośrednikami, a nie rzeczywistością; są one pozornie przezroczyste i dlatego tworzą iluzję. Prawda polega na refleksyjnym dostrzeżeniu zgodności sądu z rzeczywistością, a media rzeczywistością nie są. Reklama uwodzi i straszy, dlatego posługuje się pornografią i satanizmem, natomiast propaganda uderza systematycznie w tzw. kotwice (anchor points), aby wyrwać człowieka z jego kontekstu społeczno-kulturowego i uczynić narzędziem w ręku władzy. Oderwany od swojej kultury i swojego narodu popłynie tam, gdzie go władza popchnie. Nie trzeba chyba wyjaśniać, że ten model człowieka, na jakim bazuje inżynieria społeczna, oparty jest na psychoanalizie Zygmunta Freuda. To ten schemat wywodzący się jeszcze z tradycji gnostyckiej okazał tak bardzo przydatny się nie tyle dla leczenia nerwic, co w inżynierii społecznej.
Piotr Jaroszyński