Świat Nonsensów: Struktura Absurdów Współczesnej Rzeczywistości

Współczesny świat jest przepełniony koncepcjami, które przy bliższym spojrzeniu okazują się wewnętrznie sprzeczne, absurdalne i oderwane od rzeczywistości. Tworzymy modele, konwencje i systemy, które nie tyle pomagają zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość, co raczej deformują jej obraz. Zamiast przyznać się do błędu lub niedoskonałości, wymyślamy kolejne usprawiedliwienia, tworząc coraz bardziej skomplikowaną siatkę nonsensów. Przyjrzyjmy się kilku przykładom, które doskonale obrazują ten mechanizm.

Temperatura odczuwalna: czy istnieje temperatura, której się nie odczuwa?

Pojęcie “temperatury odczuwalnej” to jeden z najlepszych przykładów absurdalnej konstrukcji, która powstała, by usprawiedliwić błędy systemu. W teorii termometr mierzy temperaturę obiektywną – czyli wartość fizyczną, niezależną od naszych zmysłów. Jednak ludzie czują inaczej w zależności od wilgotności powietrza, prędkości wiatru czy innych czynników. Aby pogodzić te subiektywne odczucia z arbitralnym modelem pomiaru, wprowadzono “temperaturę odczuwalną.”

Ale co to w praktyce oznacza? Skoro istnieje “temperatura odczuwalna,” to czyż nie należy uznać, że istnieje również temperatura, której się nie odczuwa? I czy taka temperatura w ogóle ma sens? Pojawia się tutaj fundamentalny błąd: zamiast zrozumieć, dlaczego nasze narzędzia pomiarowe są niedoskonałe, tworzymy pojęcia, które mają je ratować, jednocześnie jeszcze bardziej komplikując rzeczywistość.

Anomalie pogodowe: kto się myli – natura czy nasz kalendarz?

Śnieg w czerwcu? Deszcz w styczniu? Zjawiska te często określa się mianem “anomalii pogodowych,” sugerując, że natura robi coś niewłaściwego, bo przecież “według kalendarza” to lato, a w lecie śnieg nie powinien padać. Ale kto tutaj się myli? Natura czy nasze sztuczne ramy czasowe?

Problem tkwi w naszym podejściu: zamiast uznać, że natura działa według własnych praw, a nie naszych kalendarzy, wolimy tworzyć nowe definicje i zasady, które mają wyjaśnić te “odchylenia.” Tymczasem świat po prostu się zmienia – i nie ma nic dziwnego w śniegu w czerwcu, to my mamy problem z akceptacją rzeczywistości. Pojawia się wtedy określenie : anomalia .Kalendarz, który sami stworzyliśmy, nie może być przecież wyrocznią dla praw natury.

Wyjątek tworzący regułę: logika na opak

Zwrot “wyjątek tworzący regułę” to kolejny absurd, który zakorzenił się głęboko w naszym myśleniu. W logice wyjątek obala regułę, pokazując, że nie jest ona uniwersalna. Jak więc możemy twierdzić, że wyjątek ją potwierdza lub wręcz tworzy?

Ten zwrot to czyste intelektualne lenistwo, które pozwala na ignorowanie faktów sprzecznych z naszymi założeniami. Zamiast przyznać się, że reguła była błędna, wymyślamy “wyjątki,” które niby ją wspierają, ale w rzeczywistości tylko obnażają jej niedoskonałości.

Konwencje jako fundamenty nauki: od temperatury do inflacji

Współczesna nauka i systemy ekonomiczne pełne są konwencji, które są traktowane jak obiektywne prawdy. Przykładem może być termometr, którego działanie opiera się na założeniu, że zawsze będziemy stosować szklaną rurkę o tej samej średnicy. Jednak zmiana tej średnicy powoduje inne odczyty, co oznacza, że wynik jest czysto umowny. Mimo to traktujemy go jako obiektywny.

Podobnie jest w ekonomii. Inflacja jest definiowana jako “wzrost wszystkich cen”, ale mierzymy ją na podstawie wybranego “koszyka inflacyjnego”. To tak, jakbyśmy uznali, że wybór garstki cen odzwierciedla cały rynek. To ewidentna sprzeczność, ale zamiast ją rozwiązać, przyjmujemy, że jest “zgodna” z naszą definicją.

Kumulacja nonsensów: świat bez logiki

Wszystkie te przykłady pokazują, że nasz świat nie tylko jest pełen absurdów, ale wręcz się na nich opiera. Zamiast dostosować nasze założenia do rzeczywistości, dostosowujemy rzeczywistość do założeń – nawet jeśli prowadzi to do oczywistych sprzeczności. To nie jest manipulacja – to czysty brak rozumu, intelektualne inwalidztwo, która zdominowała nasze myślenie.

Czy jest ratunek?

Być może jedynym ratunkiem jest zatrzymanie się i refleksja. Może gdyby ludzie przestali powielać te nonsensy, zaczęli pytać: “dlaczego?”. Odkryliby, jak bardzo ich otoczenie jest zbudowane na fałszywych podstawach. Ale czy współczesny człowiek jest zdolny do takiego wysiłku? A może nonsensy, które go otaczają, stały się już zbyt wygodne, by je kwestionować?

Zakończenie

Absurd goni absurd, a logika ustępuje miejsca konwencjom i usprawiedliwieniom. Czy możemy coś z tym zrobić? Może jedyną odpowiedzią jest wskazywanie tych nonsensów, pisanie o nich, publikowanie takich refleksji, by choć na chwilę zatrzymać kogoś w biegu i skłonić do zastanowienia się: w jakim świecie żyjemy? To pierwszy krok ku przebudzeniu – ale czy ktokolwiek go zrobi?

Thomas Anderson

Podobne wpisy

Dodaj komentarz