Transhumanizm czyli jak zamienić ludzi w sterowalne maszyny
Klasycznie było możliwe stłumienie wolności jednostki dzięki zastosowaniu przymusu fizycznego, poprzez odwoływanie się do różnych ideologii, poprzez manipulację otoczeniem fizycznym i społecznym jednostki, oraz poprzez techniki warunkowania psychologicznego. Istnieją obecnie nowe metody kontroli behawioralnych zachowań, które operują dokładnie na płaszczyźnie psycho-fizjologicznej człowieka. Charakter tych metod umożliwia zamianę przymusu zewnętrznego na wewnętrzny, przymusowe działanie (kompulsywne).
W przeszłości możemy powiedzieć, że wszystkie rewolucje kierowały się zmianą otoczenia człowieka, by móc ostatecznie zmienić jednostkę. Mam na myśli, iż mieliśmy rewolucję polityczną, była rewolucja ekonomiczna, w czasach reformacji mieliśmy do czynienia z religijną rewolucją. Wszystkie te rewolucje celowały nie bezpośrednio w człowieka, ale w jego otoczenie. Tak więc manipulując otoczeniem człowieka, osiągano pewny efekt na człowieku. Nie trzeba dodawać, że pewnego rodzaju bezpośrednie oddziaływania na ludzkie ciało i umysł, miały miejsce od początku istnienia człowieka. Ale to generalnie miało gwałtowny charakter.
Techniki terroru są znane od niepamiętnych czasów i ludzie stosowali je mniej lub bardziej pomysłowo, czasem z elementami najwyższego okrucieństwa, czasem umiejętnie dzięki nabytym zdolnościom. Na zasadzie prób i błędów odnajdywali jakie są najlepsze sposoby przeprowadzania tortur, więzienia czy innych różnego rodzaju represji. Jest jednak nadzwyczaj trudne do wyobrażenia sobie, jak system zbudowany z samego terroru mógłby trwać wiecznie. Taki system może funkcjonować przez dosyć długi czas, ale prędzej czy później musi zostać wprowadzony element perswazji, tak by ludzie mogli zaakceptować to w jakiej sytuacji się znajdują. Jeżeli ktoś ma zamiar kontrolować jakąś populację przez dłuższy czas, musi osiągnąć pewien stopień zgody tych ludzi.
„Jeżeli jesteś w stanie skłonić ludzi do zaakceptowania sytuacji w jakiej żyją, żeby zaakceptowali to, że żyją w państwie poddanych, w państwie gdzie wymazano różnice, w państwie w którym ludzie zaakceptowali metody masowej produkcji na poziomie społecznym. Jeżeli potrafisz to zrobić, to zapewne twoje państwo będzie znacznie bardziej stabilne, będzie trwało znacznie dłużej oraz dużo łatwiej będzie się nim sterowało, niż jakbyś miał tylko polegać na maczugach, plutonach egzekucyjnych czy obozach koncentracyjnych”.
A teraz słów kilka o udoskonaleniu technik stosowania terroru. Rosyjski fizjolog Iwan Pawłow dokonał kilku bardzo znaczących obserwacji na zwierzętach jak i na ludziach. I odkrył między innymi, że techniki warunkowania zastosowane na zwierzętach czy ludziach w stanie psychologicznego lub fizycznego stresu, zapadają bardzo głęboko w ciało i umysł istoty tak, że jest ekstremalnie trudne by się ich pozbyć.
W tym kontekście warto zauważyć fakt jak wielu liderów/nauczycieli religijnych intuicyjnie używało metod Pawłowa. Zwłaszcza chciałbym zwrócić uwagę na tworzenie tzw. nawróceń religijnych. Technika była oparta na podnoszeniu do granic możliwości psychologicznego stresu poprzez mówienie o ogniu piekielnym, dzięki czemu ludzie byli bardzo podatni na sugestie. A następnie uwalnianie tego stresu poprzez obietnice nadziei zbawienia/nieba. Oczywiście są przykłady w historii, gdzie wykorzystywano metody prania mózgu. Widzimy iż było to stosowane zarówno u jeńców wojennych jak i w stosunku do niskiego szczeblem personelu partii komunistycznej Chin. Metody Pawłowa stosowane były systematycznie i z nadzwyczajną skutecznością.
Nie ma wątpliwości, iż dzięki zastosowaniu tych metod powstała wielka armia skrajnie oddanych ludzi. Warunkowanie zostało wprowadzone, można powiedzieć, jako swego rodzaju psychologiczna jonoforeza w najgłębsze zakamarki ludzkiego jestestwa. I zostało wprowadzone tak głęboko, że będzie bardzo trudne by je kiedykolwiek wykorzenić. Metody są prawdziwym udoskonaleniem starszych metod, gdyż łączą one w sobie metody terroru i akceptacji, gdzie osoba jest pod wpływem stworzonego przez terror stresu. To wszystko jest po to, by wywołać u tej osoby pewnego rodzaju dobrowolną akceptację stanu psychicznego w jaki została wprowadzona i ogólnej sytuacji w jakiej się znalazła. Chodzi o to by sprawić, by życie wydawało się bardziej radosne niż jest rzeczywistości. Radosne do tego stopnia, że człowiek zacznie uwielbiać dany stan rzeczy, który wg porządnych, ludzkich standardów nie powinien w ogóle akceptować.
Teraz z kolei warto krótko opowiedzieć o „postępie” w dziedzinie neurologii, mianowicie o wszczepianiu elektrod do mózgu. Każdy kto widział zachowanie szczurów po wszczepieniu elektrod w różne ośrodki, musi dojść do wniosków by z największą obawą zapytać, co u diabła będzie nam przyszykowane, jeżeli to trafi do rąk jakiegoś dyktatora.
Eksperyment przeprowadzany na szczurach polegał na tym, że te gryzonie naciskając belkę, powodowały uwalnianie na krótki czas bardzo małego prądu, który przewodem dostarczany był do elektrod umiejscowionych w ośrodku przyjemności. Absolutnie zachwycające było to, że szczury naciskały tę belkę 18 000 razy na dzień. Gdyby im nie ograniczać możliwości naciskania belki w ciągu dnia, to naciskali by ją o wiele więcej razy na dzień, do momentu aż by opadły z totalnego wycieńczenia. I by nie jadły, nie byłyby zainteresowane seksem, tylko ciągle naciskałyby tę belkę. Najbardziej niezwykłymi szczurami były jednak te, którym wszczepiono elektrody w połowie pomiędzy ośrodkiem przyjemności a ośrodkiem bólu. Wynik był tak jakby zmieszać w tym samym czasie najwspanialszą ekstazę… z przygodą na kole tortur. Znaczy to iż szczur odczuwał coś strasznie pomieszanego. Przyciskał belkę, odczekiwał całkiem spory czas, po czym znów naciskał przycisk. Jednak zawsze wracał i naciskał ten przycisk. To właśnie było niezwykłe.
W tym miejscu warto zauważyć pewna analogie dnia codziennego, że tak powiem. Rzecz która od razu przyszła mi do głowy to zachowanie człowieka w stosunku do alkoholu, papierosów czy narkotyków. To identyczne zachowanie jak u szczurów. Umieszczona elektroda pobudza jednocześnie w mózgu układ przyjemności i bólu. Po zażyciu alkoholu, dla przykładu po wieczorze z przyjaciółmi w dyskotece… odczuwa dyskomfort, ból i złe samopoczucie . Jednak mija dzień, dwa, organizm się regeneruje… jest dobrze… i znowu jest sobota i wieczór ze znajomymi. Dokładnie tak samo jak u szczurów stymulowanych za pomocą elektrody. Co takiego zatem dzieje się z ludźmi? Przecież nie mają wszczepionych elektrod? A jednak zachowują się w sposób wskazujący na pobudzanie jednoczesne obu, wcześniej wspomnianych układów w mózgu. Odpowiedzi zdaje się trzeba poszukać w chemii. To toksyczne substancje chemiczne są odpowiedzialne za zmiany w mózgu człowieka. Narkotyki, w tym alkohol, papierosy, kawa, napoje tzw. energetyki czy herbata zawierają w sobie mnóstwo takich substancji które wpływają na zachowanie ludzi. Zdaje się że ludzie sami sobie zaczęli umieszczać „elektrody w mózgu”.
Czy jest to trafnie wyciągnięty wniosek? Niech czytelnik sam o tym zdecyduje.