Szczepionka
Szczepionki działają poprzez stymulowanie układu odpornościowego organizmu w celu ochrony przed infekcjami. Zawierają substancje zwane antygenami, które są fragmentami patogenów, przeciwko którym mają chronić. Antygeny są to osłabione formy patogenów, co oznacza że nie są w stanie wywołać pełnej choroby. Po zakończeniu odpowiedzi immunologicznej, organizm zachowuje pamięć immunologiczną. Oznacza to, że w razie ponownego wystąpienia tego samego patogenu, układ odpornościowy jest w stanie szybko i skutecznie zareagować, co prowadzi do szybszego zwalczania infekcji – tak brzmi oficjalna wersja.
Jednak patrząc na to „z drugiej strony lustra” zauważymy zupełnie coś innego, coś odwrotnego. Żeby to zrozumieć musimy najpierw zacząć od analizy. Czym jest pamięć immunologiczna?
Limfocyty T – kluczowy komponent układu immunologicznego, powstają w grasicy. Jest to narząd limfatyczny, który pełni istotną rolę w dojrzewaniu limfocytów T i regulacji ich funkcji. W grasicy limfocyty T przechodzą proces selekcji, który obejmuje selekcję pozytywną i negatywną. Selekcja pozytywna sprzyja rozwojowi limfocytów T, które są zdolne rozpoznawać geny prezentowane przez kompleksy MHC (układ zgodności tkankowej). Selekcja negatywna zaś eliminuje limfocyty T, które reagują na geny własne.
Zatem komórki układu immunologicznego są uczone: jak wyglądają ”swoi”, a nie jak wygląda „wróg”. Przecież każda armia na świecie ubiera swoich żołnierzy w jednakowy, specyficzny mundur by zapobiec zabijaniu ”swój” ”swojego”. Jak rozpoznać „wroga” nie wiedząc kto nim nie jest?
Wyobraźcie sobie strzelca wyborowego z notesikiem. A w nim „do którego munduru należy strzelać”. Jaka musi być konsternacja, kiedy pojawia się mundur, którego wygląd nie jest zapisany w notesiku.
Zapamiętywanie mundurów wroga? Tylko kompletny idiota byłby w stanie zaproponować coś takiego. Przecież po to ubiera się swoich żołnierzy w specyficzne mundury i po to trzeba zapamiętać ich wygląd, żeby nie zabijać “swój” “swojego”.
CZY TO WAŻNE W JAKIM MUNDURZE POJAWI SIĘ WRÓG?
Medycyna ma jednak „swój ” pogląd na ten temat. Jeszcze do niedawna “lekarze” tworzyli niegojące się rany na głowach i stopach „pacjentów”, aby miały którędy „uchodzić” z nich… szkodliwe humory.
Z przesłaniem dla całego świata, Morfeusz
Ludzie dostali wybór. Astra Zeneca, Pfitzer i Moderna. Ta jest lepsza, bo po tamtej są powikłania. A ta jest dobra, bo tylko jedno szczepienie, a nie kilka. Pięknie to zaplanowali. Ludzie wybierali, dyskutowali i nikt nie pomyślał, że cały ten proceder był ustawiony.