Gra w Monopoly
Inflację można porównać do gry w Monopol, w której bankier nie ma żadnych ograniczeń co do ilości pieniędzy, które dystrybuuje. Za każdym rzutem kości sięga pod stół i wydobywa kolejną pulę żetonów, których wszyscy gracze muszą używać jako pieniędzy. Jeżeli bankier jest przy okazji jednym z graczy – a w naszym rzeczywistym świecie tak dokładnie jest – oczywistym jest, że na koniec zagarnie cały majątek. Jednak w międzyczasie bankier nieustannie dostarcza graczom pieniędzy. Podczas gdy ilość pieniędzy staje się coraz większa, relatywna wartość każdego żetonu maleje, a ceny nieruchomości rosną. Nie bez powodu gra ta nazwana została monopol. Kończy się wtedy, kiedy jeden z graczy wejdzie w posiadanie całego majątku, a wszyscy inni zbankrutują. Jednak jakie to ma znaczenie. To tylko gra.
Niestety, w prawdziwym świecie to nie jest gra. To nasze źródło utrzymania, nasze jedzenie, nasz dach nad głową. To ma znaczenie, jeżeli istnieje tylko jeden zwycięzca i ma to duże znaczenie, jeżeli zwycięzca osiągnął swój monopol, zwyczajnie tworząc wszystkie pieniądze.