Księżycowe światło: zjawisko czy odbicie?

I. Co twierdzi system?

Narracja heliocentryczna głosi:

Księżyc nie świeci własnym światłem. Jest jedynie zimnym, szarym ciałem niebieskim, które odbija światło Słońca. Dlatego w pełni Księżyc świeci jasno, a w nowiu go „nie widać”, bo jego ciemna strona jest zwrócona ku Ziemi.

Brzmi spójnie — dopóki nie spojrzysz sam.
Bo:

– Księżyc w pełni jest zbyt jasny, by być tylko „odbiciem”.
– Jego światło ma zupełnie inną barwę i jakość niż światło słoneczne (zimne, mlecznobiałe).
– Księżyc potrafi rzucać wyraźny cień — a przecież odbite światło powinno być rozproszone i słabe.

II. Co da się zaobserwować bez wiary?

  1. Księżyc świeci światłem o innej temperaturze barwowej niż Słońce.
    – Światło Księżyca jest chłodne, nie ciepłe .
  2. Światło Księżyca obniża temperaturę, nie podnosi — wbrew prawu odbicia cieplnego.
    – Eksperymenty niezależnych badaczy pokazują, że miejsce oświetlone światłem księżycowym bywa chłodniejsze niż miejsce w cieniu (!).
    – Jeśli światło to tylko odbite Słońce – powinno ogrzewać, choć minimalnie.
  3. Obiekty białe odbijają światło inaczej niż szare kamienie – a przecież Księżyc nie jest gładką, błyszczącą powierzchnią jak lustro czy śnieg.
  4. W czasie zaćmień Księżyca cień Ziemi często nie układa się zgodnie z geometrią sferyczną.
    – Znane są przypadki, gdzie cień wchodzi „od dołu”, jakby światło padało z innej strony.
    – Cień jest też zbyt ostry i za ciemny.

III. A zatem: skąd ta teoria?

Teoria „odbitego światła” pochodzi z czasów, gdy jeszcze nie rozumiano natury światła,
a próbowano wytłumaczyć jasność Księżyca w prosty, geometryczny sposób.
Z czasem – tak jak z wieloma innymi założeniami – przekształcono ją w dogmat.

Nie udowodniono jej bezpośrednio.
Nie zaobserwowano jej bezpośrednio.
Po prostu dopasowano ją do modelu heliocentrycznego, który sam siebie potwierdza.

IV. Alternatywa?

Nie mówimy: „Księżyc świeci sam”, ani „to hologram”, ani „to portal” —
bo nie wiemy. Ale wiemy, że:

– światło, które emituje (lub „rozsyła”) jest realne, zimne, własne w charakterze,
nie zachowuje się jak klasyczne odbicie,
nie tłumaczy się w całości prostą geometrią „refleksji słonecznej”.

Księżycowe światło może być zjawiskiem własnym — częścią mechanizmu, którego nie rozumiemy,
bo przestaliśmy pytać.

Wniosek

To, że Księżyc „odbija światło Słońca”, to nie wiedza.
To formuła doktrynalna — tak jak „Ziemia się kręci”, „atom istnieje”, „czas płynie”.
Są to modele, nie rzeczywistość.

Z przesłaniem dla świata, Morfeusz

Zobacz także

Dodaj komentarz