Nałóg – historia pewnego zakłamania

Nauka akademicka zgodnym chórem wskazuje na nasze nałogi, takie jak picie alkoholu, palenie papierosów, zażywanie narkotyków, a w tym ,spożywanie kofeiny. Warto podkreślić, że mimo że kofeina jest alkaloidem podobnym do kokainy, w społeczeństwie uchodzi za niewinną używkę. To podejście budzi słuszne oburzenie, ale nie to jest głównym tematem niniejszej analizy.

Kluczowe jest zwrócenie uwagi na mechanizm, który towarzyszy wpadaniu w nałóg. Substancje zawarte w alkoholu, papierosach, narkotykach czy kofeinie mają olbrzymi wpływ na działanie mózgu. Wspólnym mianownikiem ich działania jest pobudzanie układu nagrody – zespołu ośrodków mózgu i dróg nerwowych, które sterują stanami przyjemności i regulują nastrój.

Sięgając po alkohol, paląc papierosy, pijąc kawę, herbatę czy coca-colę, jedząc czekoladę, zażywając narkotyki czy spożywając rafinowane kryształy zwane potocznie cukrem, stale pobudzamy ten obszar mózgu. Mówienie, że picie alkoholu czy zażywanie innych substancji psychoaktywnych jest nałogiem, to uproszczenie, a zarazem zafałszowanie rzeczywistości. To nie same  spożywanie substancji jest nałogiem, lecz proces pobudzania układu nagrody za ich pomocą. Alkohol, papierosy, kofeina i inne substancje są jedynie narzędziami do osiągnięcia tego efektu.

Aby wyjść z nałogu, nie wystarczy zaprzestać spożywania alkoholu czy innych konkretnych substancji psychoaktywnych. Kluczowym krokiem jest zaprzestanie pobudzania układu nagrody wszelkimi środkami. Tymczasem narracja akademicka zdaje się przyjmować analogię, według której „to kamień jest winny wybicia szyby, a nie osoba, która nim rzuca”.

Dlaczego taka manipulacja jest konieczna? Ponieważ gdyby prawdziwie zdefiniować nałóg jako proces pobudzania układu nagrody, okazałoby się, że całe społeczeństwo jest w nałogu. Niemalże cała populacja od samego rana pobudza swój układ nagrody kofeiną zawartą w kawie, herbacie, coca-coli, czekoladą czy rafinowanymi kryształami zwanymi potocznie , cukrem. Społeczeństwo tkwi w stanie permanentnego uzależnienia, którego skala i akceptacja stanowią dowód na głębokie niezrozumienie istoty problemu.

To spojrzenie wymaga rewizji naszego myślenia o nałogach i zastanowienia się, w jakim stopniu nasze codzienne wybory są determinowane przez ukryte mechanizmy neurobiologiczne i kulturowe. 

Z przesłaniem dla świata, Morfeusz

Podobne wpisy

Dodaj komentarz