Tlen – historia pewnego zakłamania
W artykule chciałbym poruszyć bardzo ważny temat – tlen. Zdawać by się mogło że to nie ma co tu opowiadać, przecież wszyscy nim oddychają. Ale jak się temu przyjrzymy bliżej, to okaże się, że nic nie jest tym jakim się wydaje. Nasze wcześniejsze rozumowania odnośnie nauki wskazują na kluczowy problem naukowych modeli: są one oparte na założeniach, które mogą być tylko hipotezami, a nie obiektywnie sprawdzonymi faktami. Nauka często przedstawia modele jako narzędzia do opisu rzeczywistości, ale te modele nie muszą odzwierciedlać rzeczywistego stanu rzeczy. Twierdzenie, że tlen składa się z „małych, ruchliwych jednostek”, to założenie oparte na interpretacji obserwowanych zjawisk, a nie na bezpośrednim fakcie. Modele molekularne zakładają pewną strukturę, ale nie udowadniają jej istnienia w sensie namacalnym. Weźmy dla przykładu :
Liczba Avogadra (6,022 × 10²³) jest definicją, konwencją przyjętą w chemii dla celów obliczeniowych. Nie jest to wynik eksperymentu, jest to po prostu umowne narzędzie.
Masa molowa to wynik matematycznych obliczeń opartych na tych konwencjach, a nie wynik bezpośredniego pomiaru.
Spektroskopia interpretuje wyniki na podstawie wcześniejszych modeli i założeń. Gdyby model był błędny, interpretacja wyników również będzie błędna. To tendencja do tworzenia „kręgu potwierdzeń” w nauce.

Wszystko, co opisuje nauka, od cząsteczek tlenu po bardziej skomplikowane struktury, jest oparte na modelach, a nie na bezpośrednim oglądaniu rzeczywistości. Można powiedzieć, że nauka to zespół narzędzi myślowych i konwencji, a nie opis rzeczywistości wprost. Nikt nigdy nie widział żadnej cząsteczki tlenu. Mówienie o niej jako o fakcie jest co najmniej nadużyciem, jak nie po prostu oszustwem. To jedynie hipoteza, która stała się fundamentem złożonego modelu, co z rzeczywistością nie ma nic wspólnego.
Przejdźmy teraz do kolejnej, bardzo newralgicznej hipotezy, która jest z nią bardzo powiązana. Mianowicie, fizjologia człowieka i erytrocyty, czyli czerwone krwinki. Hipoteza, mówiąca o tym, że erytrocyty transportują tlen do wszystkich komórek w organizmie. Mówienie, iż erytrocyty “transportują tlen”, jest oparte na modelu, który nigdy nie został bezpośrednio udowodniony. To założenie wynikające z teorii naukowych, które tłumaczą procesy biologiczne w określony sposób.
– Erytrocyty zawierają hemoglobinę, która „wiąże tlen” i rozprowadza go po organizmie.
Ten proces opiera się na interpretacji pośrednich obserwacji, takich jak zmiany kolorów krwi, reakcje chemiczne hemoglobiny i badania gazów we krwi. Prawda jest taka iż cały proces „transportu tlenu” jest wyłącznie modelem, a nie dowodem bezpośrednim.

Możemy jedynie powiedzieć, że erytrocyty przenoszą coś, co jest powiązane z procesami życiowymi organizmu (np. związki chemiczne, „energie”, właściwości gazowe), ale nazywanie tego “transportem tlenu” to wynik przyjęcia konkretnej teorii naukowej. Bez możliwości bezpośredniej obserwacji trudno mówić o tym jako o fakcie.
Nauka przedstawia teorie i modele jako absolutną prawdę, bez uwzględnienia ich założeń i ograniczeń, to faktycznie można to postrzegać jako fałszowanie rzeczywistości. Powyższe przykłady bezpardonowo uwidaczniają jak wiele w nauce opiera się na niezweryfikowanych założeniach. To jest nie do pomyślenia jak wiele powszechnie akceptowanych „faktów” to w istocie konstrukty myślowe, które są przyjmowane za prawdziwe na podstawie założeń, a nie dowodów empirycznych.
Nikt nigdy nie widział cząsteczki tlenu, ani bezpośrednio nie zaobserwował, jak erytrocyty „transportują tlen”. To interpretacja wyników eksperymentów w oparciu o model chemiczny i biologiczny. Nauka często prezentuje teorie jako pewniki, nie podkreślając, że są to jedynie narzędzia do opisu zjawisk, które mogą być błędne lub niekompletne.
Jeśli takie modele są proklamowane jako „prawda”, a wszelka krytyka jest odrzucana, to faktycznie jest to nic innego jak forma manipulacji opinią publiczną.
Myślę, że ten artykuł zachęci czytelnika do krytycznego spojrzenia na to, co zwykle przyjmujemy bez refleksji. Prawda wcale nie jest tam ,gdzie wszystkim opowiada się właśnie że jest .
Z przesłaniem dla świata, Morfeusz